środa, 30 marca 2011

XXX - recenzja

Ta recenzja jest inna niż zwykle. Jest to recenzja gry XXX - gry posiadającej cechy wszystkich innych gier planszowych - napisana dla osób nieznających zupełnie nowoczesnych planszówek, aby po przeczytaniu tego tekstu mogły powiedzieć: "Wow, tak, chcę grać w planszówki.". Dla planszomaniaków, aby przypomnieli sobie za co lubią gry planszowe i ze zdwojoną chęcią usiedli ponownie do stołu.


Ma to być typowa recenzja, powinienem więc opisać krótko grę. Lista wydawnictw (pełna lista tutaj) i autorów (tutaj) jest tak wielka, że nie będę ich tutaj wypisywał. Tematyka jest bardzo zróżnicowana - w jednej części gry polujemy na smoki, kiedy indziej próbujemy zarobić jak najwięcej pieniędzy (czy to będąc plantatorem, budowlańcem, czy właścicielem domu mody). Czasami trudno znaleźć jakieś odwzorowanie fabularne w tym co robimy, czasami zupełnie na odwrót, każdy element ma odzwierciedlenie w tematyce. W XXX może grać 1 gracz, a czasami nawet dziesięciu i więcej. W zależności od tego, w który wariant gramy rozgrywka może trwać od 10 minut do nawet 10 godzin i podoba się dzieciom, zwolennikom strategii, imprezowiczom i wielu, wielu innym.

niedziela, 27 marca 2011

Pokrótce o Horror w Arkham

„Horror w Arkham” to kooperacyjno-przygodowa gra przeznaczona dla 1 do 8 graczy autorstwa Richarda Launiusa i Kevina Wilsona oparta na prozie H. P. Lovecrafta wydana przez polskie wydawnictwo „Galakta”. Rozgrywka trwa przynajmniej 2 godziny. Ja zagrałem dwa razy – raz sam oraz raz na 3 osoby. Pierwsza rozgrywka była niezła (zero downtime’u :) druga wręcz tragiczna – po około 40 minutach przerwaliśmy zniesmaczeni. Jaka jest moja opinia po tych dwóch zupełnie innych partiach? Zobaczcie sami.


W grze wcielamy się w grupę ludzi starających się zbadać tajemnicę Arkham i nie dopuścić do zapanowania Przedwiecznego w miasteczku. Wydaje mi się, że gra jest bardzo klimatyczna, chociaż czasami zmienia się w rzucanie kostkami, patrzenie na wyniki, rzucanie dalej (czyli to, co fani przygodówek lubią najbardziej) i czasami ruch. Podejrzewam też ją o zbytnią łatwość – w grze 1-osobowej przegrałem tylko dlatego, że popełniłem kardynalny błąd.

piątek, 25 marca 2011

Zapowiedzi

8 kwietnia możecie się spodziewać pierwszego odcinka cyklu "Ponad 12 powodów dla których warto grać w planszówki". Kolejne odcinki będą pojawiać się cyklicznie co tydzień. Cykl będzie skierowany głównie do osób nieznających nowoczesnych gier planszowych.

Za tydzień, to jest w Prima Aprilis, możecie się spodziewać recenzji dużej gry, którą na pewno znacie. Na pewno Was zaskoczę.

W tym tygodniu pojawi się "Pokrótce o Horror w Arkham". Rozegrałem już partię w 1 osobę i szykuję się na kolejną rozgrywkę jutro.

środa, 16 marca 2011

Zombiaki II - recenzja



Krwiożercze zombiaki pędzą na barykadę pod ostrzałem kul. Najszybszy z nich, Siergiej, już dobiega, mając w swym małym móżdżku chęć siania zamętu, gdy trolejbus wyjeżdzający z bocznej przecznicy trafia go prosto w miednicę, pozbawiając szansy na dojście do barykad. Jednak to nie koniec. Z cmentarza ciągle wypełzają nowe monstra żądne krwi."


Co to? Fragment nowego hollywoodzkiego blockbustera? Nie, to opis fabularny gry Zombiaki II: Atak na Moskwę Ignacego Trzewiczka wydawnictwa Portal z 2010 roku. Jest to lekka, losowa gra przeznaczona dla 2 osób trwająca około 15-20 minut. Jeden z graczy kieruje zombiakami próbującymi dostać się za barykadę ludzi. Drugi gracz stara się dotrwać, jako ludzie, do świtu.

Na powitanie 2

Zamierzam w końcu na poważnie zająć się moim blogiem.


Niedługo możecie spodziewać się recenzji Mamma Mii Uwe Rosenberga oraz Zombiaków II Ignacego Trzewiczka.


Zamierzam też pisać artykuły zachęcające do wejścia w świat planszówek, recenzje klasyków, takich jak Carcassonne.


Będe recenzował nie nowości, a to co mi się nawinie pod rękę. W planach jest Mr. Jack in New York, Havana, Fasolki, Futbol Ligretto, Carcassonne wraz z dodatkami, Boomtown oraz Neuroshima Hex.